Niemal dokładnie rok temu otwieraliśmy szampany świętując sukces Unii Europejskiej dla konsumentów, jakim było zniesienie znienawidzonego i często bolesnego roamingu. Mam nadzieję, że od tego czasu wielu z Państwa na własnej skórze doświadczyło tego realnego wpływu Unii na nasze życie, korzystając z telefonu bez martwienia się o wysokość rachunku podczas wakacji czy też pobytów służbowych za granicą. Niestety jednak, niektórzy co „sprytniejsi” operatorzy postanowili odrobić straty związane ze zniesieniem opłat roamingowych poprzez podniesienie kosztów połączeń z kraju zamieszkania za granicę. Nie da się ukryć, że zupełnie nie o taki efekt Brukseli chodziło, dlatego też prace nad realnym, znacznym ograniczeniem kosztów połączeń zagranicznych trwały dalej. I tak oto w zeszłym miesiącu przedstawicielom Parlamentu Europejskiego i państw członkowskich udało się osiągnąć porozumienie polityczne w sprawie aktualizacji unijnych przepisów dotyczących telekomunikacji. Tak zwany Europejski kodeks łączności elektronicznej powinien wejść w życie 15 maja przyszłego roku, gdy powyższe ustalenia polityczne zatwierdzą Parlament Europejski i Rada Unii Europejskiej.
No dobrze, ale co to będzie oznaczało dla nas? Przyznam szczerze, że czytając listę zmian, które ta dyrektywa wprowadza, ma się trochę poczucie, że mamy przed sobą spis naszych wymarzonych prezentów pod choinkę. Bo tak oto, od 15 maja wszystkie połączenia na numery zagraniczne nie mogą być droższe niż 0,19 euro, zaś smsy na te numery mogą kosztować maksymalnie 0,06 euro, czyli odpowiednio około 80 i 25 groszy. Ale to nie koniec pozytywnych zmian. Dodatkowo reforma ma wspierać inwestycje w infrastrukturę sieci 5G, które ma być szeroko dostępne w Unii Europejskiej już pod koniec roku 2020. W praktyce oznacza to znacznie szybszy Internet. Jak znacznie szybszy? Przykładowo wysokiej rozdzielczości film będziemy w stanie ściągnąć nie w 11 godzin, a 33 minuty! Ponadto dyrektywa przewiduje również równy dostęp do łączności elektronicznej dla osób z niepełnosprawnościami, większą przejrzystość cenową i łatwiejsze porównywanie ofert czy też ułatwienia zmiany operatora przy zachowaniu numeru telefonu.
Cóż, myślę, że wszystkim nam przyda się taki „pakiet prezentów”, gdyż komunikacja elektroniczna stanowi ważną część naszego życia, zarówno zawodowego jak i przydatnego. Zawarte porozumienie polityczne, poprzedzone kilkoma miesiącami trudnych negocjacji stanowi silne przesłanie do tego, by wierzyć, że zatwierdzenie dyrektywy przez Parlament i Radę będzie już raczej formalnością. Zapewniam, że do tego posłowie PSL, w tym ja, będą z pełną determinacją dążyć!